Nowy rok akademicki przede mną więc naprawdę nie wiem w jakim odstępie czasowym będą nowe miniaturki. Powiem tyle - kolejna w kolejce jest druga część Fox Upfronts. Miłego czytania i dajcie znać czy się podoba!
-------
Słońce nie kłamie
I słyszę jak do mnie mówi,
Że nasz dzień się
skończył.
I ta miłość odeszła.
Oboje wiemy, że chcesz
iść,
Twoje serce już dawno
odeszło.
To będzie bolało, ale
sprawiasz, że jest jeszcze gorzej
Kiedy zachowujesz
milczenie.
Myślała, że w końcu będą razem. Prywatnie i publicznie. A potem całkiem
przypadkiem usłyszała najnowsze wiadomości na jego temat. Będzie ojcem.
Dlaczego nic jej nie powiedział? Nie wspomniał nawet słowem, że z kimś się
spotyka. A teraz to wszystko, co ona planowała poszło na marne. Nie znajdą
żadnego dobrego rozwiązania dla tej sytuacji. Pamiętała jak mówił, że nie chce żadnych
zobowiązań i obowiązków, ale dziecko, mała istota, za którą jesteś odpowiedzialny,
to jest wielka odpowiedzialność i nowe funkcje.
Wcześniej uparcie wierzyła, że on powoli zdaje sobie sprawę ze swoich
uczuć. Teraz wszystkim, co czuła było odrętwienie. Jej serce było rozszarpane na
kawałki i nie była pewna, czy będzie
umiała poskładać je z powrotem w jedną całość.
Po prostu bądź
mężczyzną.
Nie staraj się unikać
tego tematu.
Miej chociaż na tyle
przyzwoitości, aby mi powiedzieć,
Że masz inne plany.
Po prostu powiedz, że
umiesz żyć beze mnie.
Idź i zapomnij o mnie.
Wyjdź, chłopcze jeśli
potrafisz.
I po prostu bądź
mężczyzną.
Bądź mężczyzną.
Dlaczego po prostu nie mógł podnieść tego cholernego telefonu,
zadzwonić i powiedzieć jej tego osobiście? Dlaczego ona, ze wszystkich ludzi na
świecie, musiała dowiadywać się ostatnia i to na dodatek poprzez media? Czy to,
co wszystko zdołali zbudować nic dla niego nie znaczyło? Czy nawet nie zasługiwała
na jeden telefon? Dlaczego nie mógł okazać się mężczyzną? Dlaczego nie potrafił
jej powiedzieć, że nie chciał żadnych zobowiązań z nią związanych? Że jego
plany nigdy jej nie obejmowały? Jak mógł ją zostawić i tak szybko o niej
zapomnieć? Dlaczego? Jak? W głowie miała natłok myśli i pytań, ale
prawdopodobnie nigdy nie będzie jej
dane, aby skierowała je prosto do niego. A nawet gdyby to zapewne on nie
będzie w stanie zapewnić jej satysfakcjonującej odpowiedzi.
Dlaczego ludzie się
zmieniają?
Dlaczego serca
pozostają złamane?
Ale doskonale znamy
prawdę,
Że musisz zachować to
dla siebie.
Spójrz mi prosto w
oczy i spraw, że będę płakać.
Pozwól mi usłyszeć to
wprost od Ciebie, a potem możesz odejść.
Jak mógł zmienić się tak szybko? Ludzie nie zmieniają ot tak swoich
podstawowych wartości. Chyba, że… nie. Nie
mógł zakochać się w kimś innym w tak krótkim czasie. Ponieważ miał kochać tylko
ją. Nigdy jej tego nie powiedział, że widziała to w jego oczach i w jego działaniach.
Ponieważ prawdziwych uczuć nigdy nie da się zamaskować. Albo może… nie. Nie
potrafiła nie myśleć o tym. A podświadomość podsuwała jej różne scenariusze.
Musiała się z nim zobaczyć, porozmawiać. Musiała usłyszeć to od niego.
Po prostu bądź
mężczyzną.
Nie staraj się unikać
tego tematu.
Miej chociaż na tyle
przyzwoitości, aby mi powiedzieć,
Że masz inne plany.
Po prostu powiedz, że
umiesz żyć beze mnie.
Idź i zapomnij o mnie.
Wyjdź, chłopcze jeśli
potrafisz.
I po prostu bądź
mężczyzną.
Bądź mężczyzną.
Toczyła wewnętrzną walkę ze sobą ponad godzinę zanim zdecydowała się
pojechać do niego. Zasługiwała na wyjaśnienia. Chociaż na kilka słów. W czasie
podroży do jego domu, zaczęła mieć wątpliwości. Łzy stale spływały po jej
policzkach od czasu, kiedy dowiedziała się o dziecku i nie mogła ich
powstrzymać. Ale zasługiwała na spotkanie z nim. Musiał się przyznać i być mężczyzną.
Mężczyzną, którego ona znała i kochała. Musiał powiedzieć jej to prosto w oczy.
Musiał zobaczyć do jakiego stanu ją doprowadził i jak złamał jej serce.
-------
Wychodzi z samochodu w dresie i potarganych włosach. W gigantycznych
okularach przeciwsłonecznych zakrywających większość jej twarzy. Torebką na ramieniu i telefonem w ręce. Podchodzi
do drzwi i bierze głęboki wdech zanim puka w nie. Nawet nie zdaje sobie sprawy,
że wstrzymywała oddech do momentu, kiedy go zobaczyła. Widzi w jego oczach szok
i niedowierzanie, że pojawiła się na progu jego domu. Po chwili jednak kręci
głową i przykrywa usta dłonią, aby zdusić szloch, który i tak on doskonale
usłyszał.
- Demi…
Jedyne co usłyszała to obronny ton w jego głosie, który spowodował, że
rozpłakała się jeszcze bardziej.
- Wejdź. Myślę, że musimy porozmawiać.
Mówi do niej ciężkim tonem otwierając jej szerzej drzwi, aby weszła.
Gdy znajduje się w środku, podchodzi do kanapy i bezwiednie na nią opada. Zdejmuje
wielkie okulary i podciąga bose stopy pod siebie.
- Dlaczego?
Pyta cicho
kiedy oboje siedzą w jego ogromnym salonie patrząc na siebie w milczeniu. Żadne
z nich tak naprawdę nie wie co powiedzieć. Jak zburzyć ten mur, który teraz ich
dzieli.
A na pożegnanie powiem
Ci powodzenia w nowym życiu z nową miłością.
Bierz z niego to, co
najlepsze.
Nie mogę już na to
dłużej patrzeć.
Dlaczego nie możesz
być silny i zdecydowany?
I po prostu bądź
mężczyzną.
Nie staraj się unikać
tego tematu.
Miej chociaż na tyle
przyzwoitości, aby mi powiedzieć,
Że masz inne plany.
Po prostu powiedz, że
umiesz żyć beze mnie.
Idź i zapomnij o mnie.
Wyjdź, chłopcze jeśli
potrafisz.
I po prostu bądź
mężczyzną.
Bądź mężczyzną.
Kręci głową, wzdycha i posyła jej błagalne spojrzenie. Wydaje się być
zdesperowany i zdezorientowany.
- Nie chciałem tego. Nie chciałem, aby to wszystko się wydarzyło.
Jego głos łamie się po każdym słowie, a przez jej ciało przechodzi
kolejna fala dreszczy. Fale łez płyną dalej i w żaden sposób nie może ich
zahamować.
- Po prostu dlaczego?
Pyta się
szeptem, ponieważ jej głos nie jest na tyle silny. Podnosi wzrok i patrzy
prosto w jego oczy.
- Myślałam,
że… Dlaczego sam mi nie mogłeś
powiedzieć? Dlaczego musiałam dowiedzieć się przez cholerne media?
Po chwili
bezbronność zamienia się w gniew. Łzy rozpaczy w łzy goryczy. Szept w krzyk.
- Dlaczego
musiałam to usłyszeć od nich, a nie od Ciebie?
W tym
momencie to po jego policzkach spływają łzy. Zamyka oczy i odwraca głowę w przeciwnym
kierunku i szepce.
- Tak mi
przykro… To nie jest to, czego chciałem.
To nie jest to, czego chcę.
Jego słowa
brzmią dla niej jak litania. Słodka, a zarazem gorzka. Ale musi to wiedzieć.
Chce odpowiedzi zanim opuści to miejsce.
- A czego
chcesz, Simon?
- To czego
chciałem w zeszłym roku, a nie mogłem mieć.
Mówi do
niej, a jego oczy błagają ją o zrozumienie. Dlaczego to wszystko jest tak skomplikowane?
- Nie jestem
jasnowidzem. Musisz mi to powiedzieć. Chcę, abyś to powiedział.
Kręci głową
i szepcze do niego. Każde słowo zdaje się być igłą, która wbija się w jej
serce.
- Ciebie.
Wyjaśnia po
chwili nie patrząc na nią.
- Chciałem
Ciebie w zeszłym roku, ale nie mogłem. To było zbyt wiele, aby nawet o tym
myśleć. Było zbyt wiele rzeczy do zaryzykowania i stracenia.
Pozwala, aby
kolejny szloch wybrzmiał z jej ust i kręci głową w niedowierzaniu. Po chwili znowu
przychodzi złość, którą kieruje w jego stronę.
- Jeśli to
prawda, czemu mi nic nie powiedziałeś?! Czemu po prostu nie mogłeś być
mężczyzną zanim rozpętało się to piekło?!
Żal i gniew
są doskonale wyczuwalne w jej głosie. Dzikie gesty, jakie wykonuje też mówią
same za siebie. Po chwili jednak cała drętwieje i patrzy na niego ze łzami w
oczach.
- Dlaczego nas skreśliłeś? Jeśli nawet nie
dałeś nam szansy?
On po prostu
milczy. Nie wie co powiedzieć. Co zrobić, aby to wszystko cofnąć, a jej słowa
ciągle szumią mu w uszach i nie pozwalają racjonalnie myśleć.
- To
wszystko czego chciałam! Wszystko!
Krzyczy
wciąż płacząc. Powtarza te słowa jak modlitwę. Cicho. Szeptem. Jakby nadal
chciała go o tym przekonać.
Po chwili
urywa zdając sobie sprawę, że teraz jest już za późno.
Czas mija, a
oni nadal siedzą wpatrując się w siebie nawzajem. Myśląc o tym, co stracili. Żadne
z nich nie jest gotowe, aby zrobić pierwszy krok i wstać zostawiając wszystko
za sobą. Żadne z nich także nie wie, co będzie dalej.
Po prostu bądź
mężczyzną.
Autor: Trust.Hope.Love
podoba mi się ten rozdział, jak każdy z resztą :)
OdpowiedzUsuńnie każ nam czekać za długo na następny :)
Ten rozdział jest cudowny jak wszystkie. rozdziały i powodzenia na studiach
OdpowiedzUsuńPo prostu genialny rozdziall!!!
OdpowiedzUsuńOoo po prostu prze genialny.!!!!!! Zgadzam się z tym proszę nie każ nam długo czekac na next :P
OdpowiedzUsuńGenialny! i jeszcze ta muzyka <3 rozpłynęłam się ^^ i nie męcz nas zbyt długim czekaniem na kolejny rozdział, bo to co tworzysz jest lepsze i lepsze, więc ciekawość następnego, jeszcze bardziej genialnego rozdziału mnie zżera po prostu :3 powodzenia na studiach! :*
OdpowiedzUsuńdodaj nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńkiedy pojawi się nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńKiedyyyyy kolejnyyyy rozdział... :( chcę już 2 częśc FOX UPFRONTS <3
OdpowiedzUsuńzaskoczyło mnie połączenie Demi z Simonem, ale myślę, że będę wpadać :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :* Uwielbiam twoje opowiadanie i nominuję Cię do nagrody Libsten Awords! Więcej na ten temat u mnie---> http://wedonotneednowingstofly.blogspot.com/2013/12/liebsten-awards.html
OdpowiedzUsuń