06. Bądź mężczyzną.

Nowy rok akademicki przede mną więc naprawdę nie wiem w jakim odstępie czasowym będą nowe miniaturki. Powiem tyle - kolejna w kolejce jest druga część Fox Upfronts. Miłego czytania i dajcie znać czy się podoba! 
------- 

Słońce nie kłamie
I słyszę jak do mnie mówi,
Że nasz dzień się skończył.
I ta miłość odeszła.
Oboje wiemy, że chcesz iść,
Twoje serce już dawno odeszło.
To będzie bolało, ale sprawiasz, że jest jeszcze gorzej
Kiedy zachowujesz milczenie.
  
Myślała, że w końcu będą razem. Prywatnie i publicznie. A potem całkiem przypadkiem usłyszała najnowsze wiadomości na jego temat. Będzie ojcem. Dlaczego nic jej nie powiedział? Nie wspomniał nawet słowem, że z kimś się spotyka. A teraz to wszystko, co ona planowała poszło na marne. Nie znajdą żadnego dobrego rozwiązania dla tej sytuacji. Pamiętała jak mówił, że nie chce żadnych zobowiązań i obowiązków, ale dziecko, mała istota, za którą jesteś odpowiedzialny, to jest wielka odpowiedzialność i nowe funkcje.  Wcześniej uparcie wierzyła, że on powoli zdaje sobie sprawę ze swoich uczuć. Teraz wszystkim, co czuła było odrętwienie. Jej serce było rozszarpane na  kawałki i nie była pewna, czy będzie umiała poskładać je z powrotem w jedną całość.

Po prostu bądź mężczyzną.
Nie staraj się unikać tego tematu.
Miej chociaż na tyle przyzwoitości, aby mi powiedzieć,
Że masz inne plany.
Po prostu powiedz, że umiesz żyć beze mnie.
Idź i zapomnij o mnie.
Wyjdź, chłopcze jeśli potrafisz.
I po prostu bądź mężczyzną.
Bądź mężczyzną.

Dlaczego po prostu nie mógł podnieść tego cholernego telefonu, zadzwonić i powiedzieć jej tego osobiście? Dlaczego ona, ze wszystkich ludzi na świecie, musiała dowiadywać się ostatnia i to na dodatek poprzez media? Czy to, co wszystko zdołali zbudować nic dla niego nie znaczyło? Czy nawet nie zasługiwała na jeden telefon? Dlaczego nie mógł okazać się mężczyzną? Dlaczego nie potrafił jej powiedzieć, że nie chciał żadnych zobowiązań z nią związanych? Że jego plany nigdy jej nie obejmowały? Jak mógł ją zostawić i tak szybko o niej zapomnieć? Dlaczego? Jak? W głowie miała natłok myśli i pytań, ale prawdopodobnie nigdy  nie będzie jej dane, aby skierowała je prosto do niego. A nawet gdyby to zapewne on nie będzie w stanie zapewnić jej satysfakcjonującej odpowiedzi.

Dlaczego ludzie się zmieniają?
Dlaczego serca pozostają złamane?
Ale doskonale znamy prawdę,
Że musisz zachować to dla siebie.
Spójrz mi prosto w oczy i spraw, że będę płakać.
Pozwól mi usłyszeć to wprost od Ciebie, a potem możesz odejść.

Jak mógł zmienić się tak szybko? Ludzie nie zmieniają ot tak swoich podstawowych wartości.  Chyba, że… nie. Nie mógł zakochać się w kimś innym w tak krótkim czasie. Ponieważ miał kochać tylko ją. Nigdy jej tego nie powiedział, że widziała to w jego oczach i w jego działaniach. Ponieważ prawdziwych uczuć nigdy nie da się zamaskować. Albo może… nie. Nie potrafiła nie myśleć o tym. A podświadomość podsuwała jej różne scenariusze. Musiała się z nim zobaczyć, porozmawiać. Musiała usłyszeć to od niego.

Po prostu bądź mężczyzną.
Nie staraj się unikać tego tematu.
Miej chociaż na tyle przyzwoitości, aby mi powiedzieć,
Że masz inne plany.
Po prostu powiedz, że umiesz żyć beze mnie.
Idź i zapomnij o mnie.
Wyjdź, chłopcze jeśli potrafisz.
I po prostu bądź mężczyzną.
Bądź mężczyzną.

Toczyła wewnętrzną walkę ze sobą ponad godzinę zanim zdecydowała się pojechać do niego. Zasługiwała na wyjaśnienia. Chociaż na kilka słów. W czasie podroży do jego domu, zaczęła mieć wątpliwości. Łzy stale spływały po jej policzkach od czasu, kiedy dowiedziała się o dziecku i nie mogła ich powstrzymać. Ale zasługiwała na spotkanie z nim. Musiał się przyznać i być mężczyzną. Mężczyzną, którego ona znała i kochała. Musiał powiedzieć jej to prosto w oczy. Musiał zobaczyć do jakiego stanu ją doprowadził i jak złamał jej serce.

-------

Wychodzi z samochodu w dresie i potarganych włosach. W gigantycznych okularach przeciwsłonecznych zakrywających większość jej twarzy.  Torebką na ramieniu i telefonem w ręce. Podchodzi do drzwi i bierze głęboki wdech zanim puka w nie. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że wstrzymywała oddech do momentu, kiedy go zobaczyła. Widzi w jego oczach szok i niedowierzanie, że pojawiła się na progu jego domu. Po chwili jednak kręci głową i przykrywa usta dłonią, aby zdusić szloch, który i tak on doskonale usłyszał.

- Demi…

Jedyne co usłyszała to obronny ton w jego głosie, który spowodował, że rozpłakała się jeszcze bardziej.

- Wejdź. Myślę, że musimy porozmawiać.

Mówi do niej ciężkim tonem otwierając jej szerzej drzwi, aby weszła. Gdy znajduje się w środku, podchodzi do kanapy i bezwiednie na nią opada. Zdejmuje wielkie okulary i podciąga bose stopy pod siebie.

- Dlaczego?

Pyta cicho kiedy oboje siedzą w jego ogromnym salonie patrząc na siebie w milczeniu. Żadne z nich tak naprawdę nie wie co powiedzieć. Jak zburzyć ten mur, który teraz ich dzieli.

A na pożegnanie powiem Ci powodzenia w nowym życiu z nową miłością.
Bierz z niego to, co najlepsze.
Nie mogę już na to dłużej patrzeć.
Dlaczego nie możesz być silny i zdecydowany?

I po prostu bądź mężczyzną.
Nie staraj się unikać tego tematu.
Miej chociaż na tyle przyzwoitości, aby mi powiedzieć,
Że masz inne plany.
Po prostu powiedz, że umiesz żyć beze mnie.
Idź i zapomnij o mnie.
Wyjdź, chłopcze jeśli potrafisz.
I po prostu bądź mężczyzną.
Bądź mężczyzną.

Kręci głową, wzdycha i posyła jej błagalne spojrzenie. Wydaje się być zdesperowany i zdezorientowany.

- Nie chciałem tego. Nie chciałem, aby to wszystko się wydarzyło.

Jego głos łamie się po każdym słowie, a przez jej ciało przechodzi kolejna fala dreszczy. Fale łez płyną dalej i w żaden sposób nie może ich zahamować.

 - Po prostu dlaczego?

Pyta się szeptem, ponieważ jej głos nie jest na tyle silny. Podnosi wzrok i patrzy prosto w jego oczy.

- Myślałam, że…  Dlaczego sam mi nie mogłeś powiedzieć? Dlaczego musiałam dowiedzieć się przez cholerne media?

Po chwili bezbronność zamienia się w gniew. Łzy rozpaczy w łzy goryczy. Szept w krzyk.

- Dlaczego musiałam to usłyszeć od nich, a nie od Ciebie?

W tym momencie to po jego policzkach spływają łzy. Zamyka oczy i odwraca głowę w przeciwnym kierunku i szepce.

- Tak mi przykro…  To nie jest to, czego chciałem. To nie jest to, czego chcę.

Jego słowa brzmią dla niej jak litania. Słodka, a zarazem gorzka. Ale musi to wiedzieć. Chce odpowiedzi zanim opuści to miejsce.

- A czego chcesz, Simon?

- To czego chciałem w zeszłym roku, a nie mogłem mieć.

Mówi do niej, a jego oczy błagają ją o zrozumienie. Dlaczego to wszystko jest tak skomplikowane?

- Nie jestem jasnowidzem. Musisz mi to powiedzieć. Chcę, abyś to powiedział.

Kręci głową i szepcze do niego. Każde słowo zdaje się być igłą, która wbija się w jej serce.

- Ciebie.

Wyjaśnia po chwili nie patrząc na nią.

- Chciałem Ciebie w zeszłym roku, ale nie mogłem. To było zbyt wiele, aby nawet o tym myśleć. Było zbyt wiele rzeczy do zaryzykowania i stracenia.

Pozwala, aby kolejny szloch wybrzmiał z jej ust i kręci głową w niedowierzaniu. Po chwili znowu przychodzi złość, którą kieruje w jego stronę.

- Jeśli to prawda, czemu mi nic nie powiedziałeś?! Czemu po prostu nie mogłeś być mężczyzną zanim rozpętało się to piekło?!

Żal i gniew są doskonale wyczuwalne w jej głosie. Dzikie gesty, jakie wykonuje też mówią same za siebie. Po chwili jednak cała drętwieje i patrzy na niego ze łzami w oczach.

 - Dlaczego nas skreśliłeś? Jeśli nawet nie dałeś nam szansy?

On po prostu milczy. Nie wie co powiedzieć. Co zrobić, aby to wszystko cofnąć, a jej słowa ciągle szumią mu w uszach i nie pozwalają racjonalnie myśleć.

- To wszystko czego chciałam! Wszystko!

Krzyczy wciąż płacząc. Powtarza te słowa jak modlitwę. Cicho. Szeptem. Jakby nadal chciała go o tym przekonać.

Po chwili urywa zdając sobie sprawę, że teraz jest już za późno.

Czas mija, a oni nadal siedzą wpatrując się w siebie nawzajem. Myśląc o tym, co stracili. Żadne z nich nie jest gotowe, aby zrobić pierwszy krok i wstać zostawiając wszystko za sobą. Żadne z nich także nie wie, co będzie dalej.


Po prostu bądź mężczyzną.


Autor: Trust.Hope.Love

10 komentarzy:

  1. podoba mi się ten rozdział, jak każdy z resztą :)
    nie każ nam czekać za długo na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten rozdział jest cudowny jak wszystkie. rozdziały i powodzenia na studiach

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu genialny rozdziall!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo po prostu prze genialny.!!!!!! Zgadzam się z tym proszę nie każ nam długo czekac na next :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny! i jeszcze ta muzyka <3 rozpłynęłam się ^^ i nie męcz nas zbyt długim czekaniem na kolejny rozdział, bo to co tworzysz jest lepsze i lepsze, więc ciekawość następnego, jeszcze bardziej genialnego rozdziału mnie zżera po prostu :3 powodzenia na studiach! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. dodaj nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy pojawi się nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyyyyy kolejnyyyy rozdział... :( chcę już 2 częśc FOX UPFRONTS <3

    OdpowiedzUsuń
  9. zaskoczyło mnie połączenie Demi z Simonem, ale myślę, że będę wpadać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział :* Uwielbiam twoje opowiadanie i nominuję Cię do nagrody Libsten Awords! Więcej na ten temat u mnie---> http://wedonotneednowingstofly.blogspot.com/2013/12/liebsten-awards.html

    OdpowiedzUsuń